Świat, w którym żyją sami mężczyźni może być na prawde interesujący. Zwłaszcza gdy uczęszczają oni do szkoły.
Początkujący erotoman
Farba jest w pracowni plastycznej. Drugi pojemnik po lewej stronie. Mam nadzieję, że 6 litrów ci wystarczy < zaśmiała się pokazując szereg białych zębów>
Offline
Początkujący erotoman
<wszedl i rozglada sie> Szukalem Cie...
Offline
Początkujący erotoman
Myślałem, że tu będzie najspokojniej < zaśmiał się cicho, po czym delikatnie przechylił głowę i spojrzał na niego> Ale chyba się pomyliłem. < westchnął i opuścił wzrok, nadal uśmiechając się lekko> Cały dzień przygotowywałem się do tej rozmowy.
Offline
Początkujący erotoman
Ja... Przepraszam... Zranilem Cie i niezasluguje na Ciebie. Nawet nie prosze o wybaczenie bo to co zrobilem bylo niewybaczalne.
Offline
Początkujący erotoman
<Wstał i podszedł do niego wolnym krokiem. Zatrzymał się kilka centymetrów przed nim, po czym delikatnie go pocałował.Odsunął swoją twarz zaledwie na kilka centymetrów od jego> Mówiłem ci już. Είστε το καλύτερο, η οποία συνεδρίασε στη ζωή μου.<uśmiechnął się patrząc mu głęboko w oczy> Nie mam ci czego wybaczać. Za to chcę, żebyś ty wybaczył mi. Chcę, żebyś wiedział o mnie wszystko. Już nie boję się mówić.
Offline
Początkujący erotoman
<rozplakal sie i go przytulil> Tak bardzo Cie kocham..... <pocalowal go> Ja tez chce bys wiedzial o mnie wszystko. <mówi drzacym glosem>
Offline
Początkujący erotoman
< Z uśmiechem wtulił twarz w jego włosy.Po chwili oderwał się od niego i opuszkami palców otarł łzy z jego oczu > Chodź < poszedł w kierunku sofy i usiadł na niej. Na stole leżała fotografia jego rodziny i zegarek jego ojca>
Ostatnio edytowany przez Noamiru (2010-06-04 22:33:42)
Offline
Początkujący erotoman
<usiadl przy nim i spojrzal w te jego piekne zielone oczy>
Offline
Początkujący erotoman
<odwzajemnił spojrzenie , lekko się zarumienił, po chwili jednak spoważniał. Spojrzał na fotografię> Opowiedziałem ci już o tym... jak... jak zginęła moja rodzina < zaczął niepewnie> Teraz chcę ci powiedzieć, co było potem. < spojrzał na niego znowu> Przez dwa kolejne lata żyłem jako wyrzutek na ulicach Verony. Opiekował się mną starszy rzemieślnik, każdy wołał na niego Orologio < zaśmiał się> ... bo wszystko chodziło u niego jak w zegarku. Ten starszy człowiek jako jedyny nie bał się mnie i nigdy nie powiedział mi złego słowa. Jednak mogłem u niego tylko nocować i leczyć się, gdy byłem chory. O jedzenie sam musiałem zadbać < delikatnie przygryzł wargę> Przyznaję, że niejednokrotnie nie było mi lekko, szczególnie w okresie suchym, gdy nie było turystów, ale jakoś sobie radziłem. < westchnął i przeczesał dłonią włosy>. Dwa lata później , gdy miałem 11 lat Orologio zmarł. Wtedy opuściłem miasto i ruszyłem w świat.
Offline
Początkujący erotoman
Jestes naprawde twardy. Dales sobie rade od poczatku sam. <przytulil sie do niego> Jestem z Ciebie dumny.
Offline
Początkujący erotoman
< oparł głowę na jego torsie i delikatnie przywarł bokiem do niego. Westchnął> To był dopiero początek. Wtedy nawet nie myślałem, jak ciężko miało się zrobić. < zamyślił się> Gdy opuściłem miasto była połowa października. Kolejne trzy tygodnie podróżowałem stopem, pracowałem dorywczo, żeby cokolwiek zjeść, spałem gdzie popadło. Nigdzie nie zostawałem dłużej niż na parę godzin. W końcu nie wiem jakim cudem dotarłem do Shwarzwaldu. Wtedy zaczęło się robić na prawdę chłodno. Zmuszałem się do tego, żeby korzystać z przytulisk, domów opieki, stacji benzynowych, żeby zabukować się na noc. To trwało aż do połowy grudnia. Wyczerpały mi się możliwości. Ludzie patrzyli na mnie jak na przybłędę, bo też tak wyglądałem, jak przybłęda. < westchnął ciężko> Nie wiedziałem gdzie byłem, ale w pewnym momencie po prostu wyczerpały się wszystkie moje siły. Położyłem się na ulicy. Nie wiem jakim cudem, ale...
ale następnego dnia byłem już w zupełnie innym miejscu. < lekko zadrżał>
Offline
Początkujący erotoman
<pocalowal go> Ktos z dobrym sercem Ci pomógl.
Offline
Początkujący erotoman
<zaśmiał się nerwowo> Trafiłem do obozu pracy. Mieszkałem w pokoju 4 na 4 w osiem osób. Musiałem za każdym razem pilnować, żeby ktoś nie zabrał mi materaca, albo pościeli. Do toalety pozwalali nam wychodzić raz na 8 godzin. Pracowaliśmy po 16, czasami 18 godzin na dobę. Jeśli ktoś się ociągał wtedy zamykali go do izolatki i trzymali na głodzie przez dwa dni. Najgorzej było z mymi, którzy próbowali uciec, ale ich złapali. Katowali ich na naszych oczach. Nie mogliśmy im pomagać < mówił zimnym głosem, jakby chciał to jak najszybciej wyrzucić z siebie>... kto przeżył, ten przeżył i tyle. Co wieczór wybierali sobie jednego z nas i urządzali sobie ,, rajdy". Mnie też raz tak potraktowali < wyprostował się i powoli odsłonił prawe ramię. Było tam kilka śladów i podłużnych cienkich blizn> Wiedziałem tylko tyle, że jestem gdzieś z powrotem we Włoszech. Nie wiedziałem nawet ile czasu tam spędziłem. W końcu nadarzyła się okazja i razem z 4 innymi osobami zwialiśmy. Jednego dorwali, nam się udało.
Kilka dni później okazało się, że spędziliśmy tam prawie 2 lata. Chłopak z którym uciekłem i młodsza dziewczyna znali się. On nazywał się Diego ona Jasmina. Zabrali mnie ze sobą, wtedy trafiłem do Londynu.
Ostatnio edytowany przez Noamiru (2010-06-04 23:42:03)
Offline
Początkujący erotoman
Heh ^^" Dobrze ze Ci pomogli. Co bylo potem? <zaciejawiony historia polozyl sie na sofie kladac glowe na jego kolana>
Offline