Świat, w którym żyją sami mężczyźni może być na prawde interesujący. Zwłaszcza gdy uczęszczają oni do szkoły.
Słodka owieczka
-N-nie... zupełnie nie pamiętam czegokolwiek takiego.'
-"Znowu musiałem pieprzyć prawdę przez sens!"
Offline
-Ależ kochanie.. czy aby na pewno?
Zaśmiał się cicho, całując go czule w szyję. Tak po prostu.. z bliżej nieokreślonej przyczyna. Chciał tego i tyle. Na prawdę zrobił się potulniejszy.. cholera! Chociaż na pewno nie przestanie pić ani palić.. a tym bardziej zabiegać się o zgodę na sex z mężczyzną. Zsunął dłonie na jego plecy a później na pośladki, które delikatnie złapał.
-Jesteś uroczy.
Ostatnio edytowany przez Hanari (2010-05-27 20:53:06)
Offline
Słodka owieczka
-K-kochanie?
Oczy zaświeciły mu się nagle i uśmiechnął się szeroko.
-Poważnie to powiedziałeś?
Odgiął nieco szyję pozwalając mu na to. Nałogi jego mu nie przeszkadzały, no chyba że dojdą narkotyki to zrobi niezłą awanturę wtedy.
-Uroczy?
Offline
-Ta.. kochanie.
Przytaknął skinieniem głowy. A widząc jak ten pozwala mu na kontynuację a nawet nie mówi nić na jego ręce, uśmiechnął się szerzej. Właściwie.. to dobrze się przy nim czuł, nawet bardzo dobrze. Dodatkowo mężczyzna nie przypominał tych wszystkich przesłodzonych ludzi, których Hanari wręcz nienawidził. Mimo, że nauczyciel miał w sobie coś słodkiego i niewinnego.. nie przeszkadzało mu to. Cud! Boże święto!
-Wszystko co mówię, jest poważne.
Mruknął przejeżdżając czubkiem języka po jego obojczyku - co prawda musiał się pochylić, ale było warte to swojej ceny - a później przez szyję docierając do ucha. To miejsce chyba najbardziej mu się spodobało. Dlatego też lekko przygryzł je. Mmm.
-Tak, uroczy. Mimo tych swoich napadów złości.
Offline
Słodka owieczka
-Czyli mnie kochasz.
Stwierdził łącząc sobie na prędko wszystkie ukazane tu fakty i wyszczerzył białe ząbki w uśmiechu. Przesłodzeni ludzie? Plastiki? Bueh! Zadrżał dość mocno czując jego język na obojczyku po czym ponownie wydał z siebie głośny jęk gdy mężczyzna dotknął jego ucha.'
-Na tym polega bycie "tsundere".
Offline
-Khm tak.. na to wychodzi.
Mruknął tak do siebie. Chociaż skoro miał usta przy uchu nauczyciela ten zapewne całkiem wyraźnie to słyszał. Cóż, nie będzie się tym zbytnio przejmował. Jeśli było to prawdą.. to świetnie. Może w końcu dowie się jak to jest mieć takową osobę.
-"Tsundere?" .. Co prawda nie wiem co to znaczy ale to.. mnie cholernie podnieca.
Zaśmiał się masując delikatnie jego pośladki. Oczywiście z ucha nie zrezygnował. Od czasu do czasu wsunął w nie swój język.
Ostatnio edytowany przez Hanari (2010-05-27 21:17:45)
Offline
Słodka owieczka
-To powiedz to... teraz, Hanari-sama.
Zażądał od niego tych dwóch słówek. Niezwykle ucieszył się słysząc o tym... żeby to tylko było prawdą!
-To pochodzi od dwóch słów "tsun-tsun" czyli nerwowy i "dere-dere" czyli nieśmiały. To taki typowo mangowe określenie... Tak, tak, jestem otaku.'
Zaśmiał się również co jakiś czas pojękując.
Offline
-Za dużo ode mnie wymagasz..
Mruknął niezadowolony.. przecież nie był typem, który lubi gadać jakieś romantyczne słówka. Nawet jeśli okazywały się one prawdą. Wolał raczej pokazywać swoje uczucia za pomocą.. czynów. O tak, to mu odpowiadało. Ale coś sądził, że nauczyciel nie odpuści.. tacy już byli dorośli. Chrząknął milcząc przez kilka minut.
-Jesteś podły.. ale i tak Cie.. kocham.
Offline
Słodka owieczka
-Haha! Zuch chłopak!
Zaśmiał się wesoło i potargał jego włoski z radości. Po czym wtulił się ponownie w niego i chwilę tak trwał w tego typu pozie.
-Nie opuścisz mnie... prawda?
Offline
-Skoro już zniżyłem się do tego poziomu by wyznawać głośno swoje uczucia, nie odpuszczę.
Zerknął na niego kątem oka. Jednak mimo niezadowolonego tonu w jakim przemawiał, był szczęśliwy. Tak prawdziwie. No i oczywiście przytulił go do siebie.. a raczej jak na razie przyciągnął jego pośladki i całą dolną cześć ciała bliżej siebie. No przynajmniej teraz niby to przypadkiem mógł się o niego otrzeć i wsunąć swoje kolano między jego nogi. Przyjemne, mrru.
Offline
Słodka owieczka
-Ja Ci dam zniżanie poziomu ty hentaiu jeden!'
Od dziś Itsuki otrzymać winien zaszczytny tytuł "Pedo-senseia"... o tak!
-Zero macania bez pozwolenia.
Wymruczał i sam przylgnął o wiele bliżej do niego.
Offline
-I to mówi ktoś kto samoistnie robił mi loda.
Zaśmiał się złośliwie.. chociaż jego usta ułożyły się w błogim uśmiechu. Tak.. w tej chwili przypomniał sobie wcześniejszą scenkę. Co prawda nie zakończyło to się orgazmem, ani żadną porządną zabawą ale jeszcze uda mu się zaciągnąć mężczyznę do łóżka. Oj uda i to nawet nie raz.
-I tak będę Cię macał. Masz taki jędrny tyłek.
Wymruczał zachwycony, o boże. Tak dobrze się go obmacywało, na pewno się do tego przyzwyczai i to całkiem szybko. Niby to od niechcenia klepnął go lekko w wspomnianą część ciała, by po chwili ponownie ją.. pomacać.
Offline
Słodka owieczka
-B-byłem pijany!'
Wykrzyknął niezwykle oburzonym tonem, jednak na samo wspomnienie tego się roześmiał. To była niemalże komiczna sytuacja... w końcu to nauczyciel winien być seme, nie?' A tu taki zaskok miał Totoyo-kun...'
-Jędrny?!
Cicho stęknął gdy poczuł klapsa. Co to niby miało być?' To jak kara od rodzica tyle że... w tej chwili złożona z ręki ukochanego... i tak przyjemnie ten ból się rozszedł... ah~
Offline
-Ale to nie zmienia faktu, że to robiłeś.
Zaśmiał się pod nosem. Będzie musiał mu się za to zrewanżować jakoś.. O na przykład jak mężczyzna będzie smacznie spał. Obudzi go pieszczotami.. taki zaspany wyraz twarzy pomieszany z jękami. Matko na samą myśl się podniecał. Cóż.. Hanari był niewyżytym seksualnie zboczeńcem i przyznawał się do tego otwarcie. Lubił to w sobie.
-Oj tak.. nawet bardzo.
Tak.. to było przyjemne ale brunet chciał wiedzieć jak.. ukochany na to zareaguje. Dlatego też takim niby to przypadkiem przejechał opuszką palca pomiędzy jego pośladkami. Co przyczyniło się do otarcia o jego wejście. Szkoda, że ten nie pozwoli posunąć mu się na więcej.. będzie dostawał białej gorączki. Boże zlituj się.
Offline
Słodka owieczka
-Pijany robi wiele rzeczy gdy jest pijany...
A masło jest maślane tylko gdy jest masłem maślanym.' Zaczął się obawiać jakiegoś rewanżu czy czegoś ze strony partnera. Pff, co jak co ale do pracy niech się Hanari-sama nie miesza!' Nie zwrócił już uwagi na wzmiankę o swym tyłku, jednak gdy ten dotknął jego wejścia... o wiele mocniej się zarumienił.
-Hanari-sama... ale tak mocno to nie będzie boleć?
Offline