Kaoru-sama - 2010-06-28 17:55:13

Akinori Nagumo
*Korytarze, pokój Akinori'ego*

Mężczyzna był po prostu zrezygnowany. Dyrektora nie było w gabinecie a tak bardzo chciał mieć już spotkanie za sobą. Nie lubił towarzystwa a teraz jeszcze musiał czekać i przy okazji się stresować. Wolnym krokiem szedł korytarzami szukając jakiegoś wolnego pokoju. I pierwszym z nich był właśnie ten o numerze '6'. Jego ulubiona liczba.. czyli nie było tak źle. Uśmiechnąwszy się delikatnie uchylił spokojnie drzwi, przed wejściem zapalając spokojnie światło. Całkiem ładne wnętrze. Błękitne ściany przyozdobione jakimś malowidłem przedstawiającym kwitnący kwiat Sakury. Lubił roślinki.. to miejsce było idealne dla jego osoby. Postawił torbę przy dwuosobowym łóżku, odzianym w równie błękitną pościel. Ten kolor go uspokajał. Świetnie. Usiadł na owym łóżku, rozglądając się nieco uważniej. W kącie stało biurko, obok szafka z niewielkim telewizorkiem. Po drugiej stronie, przy łóżku mała szafka nocna.' Sięgnął do torby z której wszystko powyciągał. Gdy wstał, pochował ubrania do szafy, laptop i wszystkie potrzebne do niego kabelki położył na biurku, podłączając je. Odsłonił jeszcze żaluzje, podziwiając widok zza okna. Całkiem ładne, przynajmniej widział kawałek lasu.

Ferian - 2010-06-28 18:01:19

Hideyoshi
<Szedł tędy. Przed chwilą Chciał wejść na dach, ale się rozmyślił. Zauważył otwarte drzwi i mimochodem chłopaka zauważyl> Yo! <Powiedział wyciągając rękę ku górze w geście powitania> <Nadal wyglądał ja dziewczyna, spodnie nawet były jakby dziewczęce> Chyba się pomyliłeś, mój drogi, To jest piętro nauczycieli.

Totoyo - 2010-06-28 18:04:44

Hoshi Mitsubishino

<zapukał do drzwi i wszedł z zakłopotanym uśmiechem> Ehm.. Wybacz, że cię nachodzę. <uśmiechnął się zakłopotany i zaczął oglądać pokój. Też taki by chciał. Kiedy zauważył dwuosobowe łóżko, coś go tknęło, ale się opanował. Zawsze był ciekawski, ale musiał się opanować. Niejest już dzieckiem, a szkoda..> Widzisz... Szukam gabinetu dyrektora. <podrapał się zakłopotany po głowie> Jesteś pierwszą osobą jaką zobaczyłem w tej szkole, więc... mógłbyśmitrochępomócboniezabardzoporafięsięodnaleźć..? <wypalił szybko>

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:05:53

Akinori Nagumo
*Pokój*

Tak, zdecydowanie się spiął słysząc czyiś głos. Chyba jednak miał dobre przeczucie gdy wchodził do szkoły, że nie będzie miał spokoju już pierwszego dnia. A on tu tylko pracować przyszedł.. nie zawierać jakieś znajomości. Chociaż w pewnym sensie i one by mu się przydały. Ile mógł być tak odseparowany od innych? No cóż.. chyba jakoś przeżyje. Najwyżej skoczy z okna. Odwrócił się spokojnie w stronę dochodzącego głosy. Pokręcił przecząco głowa, po czym ukłonił delikatnie.
-Jestem nowym woźnym.
Rzekł cicho, wręcz jakby szepcząc. Po prostu nie lubił głośno mówić, a i tak już tak się przyzwyczaił, więc zmieniać tego nie będzie. A słysząc jeszcze drugi głos wyprostował się w stronę mężczyzny spoglądając.
-Dyrektora.. nie ma. Sam niedawno byłem.
Szepnął.

Ferian - 2010-06-28 18:06:25

Totoyo napisał:

Hoshi Mitsubishino

<zapukał do drzwi i wszedł z zakłopotanym uśmiechem> Ehm.. Wybacz, że cię nachodzę. <uśmiechnął się zakłopotany i zaczął oglądać pokój. Też taki by chciał. Kiedy zauważył dwuosobowe łóżko, coś go tknęło, ale się opanował. Zawsze był ciekawski, ale musiał się opanować. Niejest już dzieckiem, a szkoda..> Widzisz... Szukam gabinetu dyrektora. <podrapał się zakłopotany po głowie> Jesteś pierwszą osobą jaką zobaczyłem w tej szkole, więc... mógłbyśmitrochępomócboniezabardzoporafięsięodnaleźć..? <wypalił szybko>

Um... Ohayo. <uśmiechnał się zakłopotany> On chyba jest nowy, najwidoczniej takze pomylił piętra. Ja wiem, gdzie jest gabinet.

Ferian - 2010-06-28 18:08:43

Kaoru-sama napisał:

Akinori Nagumo
*Pokój*

Tak, zdecydowanie się spiął słysząc czyiś głos. Chyba jednak miał dobre przeczucie gdy wchodził do szkoły, że nie będzie miał spokoju już pierwszego dnia. A on tu tylko pracować przyszedł.. nie zawierać jakieś znajomości. Chociaż w pewnym sensie i one by mu się przydały. Ile mógł być tak odseparowany od innych? No cóż.. chyba jakoś przeżyje. Najwyżej skoczy z okna. Odwrócił się spokojnie w stronę dochodzącego głosy. Pokręcił przecząco głowa, po czym ukłonił delikatnie.
-Jestem nowym woźnym.
Rzekł cicho, wręcz jakby szepcząc. Po prostu nie lubił głośno mówić, a i tak już tak się przyzwyczaił, więc zmieniać tego nie będzie.

Woźnym?! <Zdumiał się. Mówił zawsze bardzo głośno i wyraźnie, ale najwyraźniej nie zwracał na to uwagi> Wciąż jesteś bardzo młody, nieprawdaż? Ile masz lat? 16? <Wszedł do pokoju i przyjrzał mu się. Wyraźnie miał na sobie makijaż>

Totoyo - 2010-06-28 18:09:08

Hoshi Mitsubishino

<odetchnął> Tak pozatym powinnaś uważać, dziewczynko. <pogłaskał Hideyoshiego po głowie nie wiedząc, że to chłopak> Tu są sami niewyżyci chłopacy.  <usmiechnął się do niego> Em.. Jak go nie ma.. To ja sobie chyba pójdę. <westchnął i przeciągnął się> Muszę jeszcze znaleźć mój pokój..

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:12:09

Akinori Nagumo
*Pokój*

To głośne mówienie przyprawiało go o dreszcze niezadowolenia. Jeszcze ten krzyk. No ale cóż. Zapewne jako jedyny miał taki problem z tym hałasem więc po prostu nic nie powiedział na ten temat. Jedynie przechylił delikatnie głowę w bok.
-Dwadzieścia jeden.
Szepnął, ciągnąc za plecami skrawek swojego niby to garnituru. Chociaż to bardziej na szkolny mundurek wyglądało, ale cóż. Kątem oka zerknął na mężczyznę.
-Powodzenia.
Dodał jeszcze cicho, ponownie wzrok przenosząc na przyglądającego się mu ucznia.

Ferian - 2010-06-28 18:12:27

Totoyo napisał:

Hoshi Mitsubishino

<odetchnął> Tak pozatym powinnaś uważać, dziewczynko. <pogłaskał Hideyoshiego po głowie nie wiedząc, że to chłopak> Tu są sami niewyżyci chłopacy.  <usmiechnął się do niego> Em.. Jak go nie ma.. To ja sobie chyba pójdę. <westchnął i przeciągnął się> Muszę jeszcze znaleźć mój pokój..

Hideyoshi

<Brew zadrgała mu niebezpiecznie> Jestem facetem! <wykrzyknął>

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:14:42

Akinori Nagumo
*Pokój*

-Proszę nie krzycz..
Szepnął spokojnie. Tego już po prostu nie mógł przepuścić. Nie przepadał za krzykiem, od tego zawszę go uszy a potem głowa bolała. Po prostu przyzwyczaił się do ciszy. Nie chciał być oczywiście niegrzeczny zwracając mu co do tego uwagi, ale po prostu nie umiał tego znieść.

Ferian - 2010-06-28 18:15:13

Kaoru-sama napisał:

Akinori Nagumo
*Pokój*

To głośne mówienie przyprawiało go o dreszcze niezadowolenia. Jeszcze ten krzyk. No ale cóż. Zapewne jako jedyny miał taki problem z tym hałasem więc po prostu nic nie powiedział na ten temat. Jedynie przechylił delikatnie głowę w bok.
-Dwadzieścia jeden.
Szepnął, ciągnąc za plecami skrawek swojego niby to garnituru. Chociaż to bardziej na szkolny mundurek wyglądało, ale cóż. Kątem oka zerknął na mężczyznę.
-Powodzenia.
Dodał jeszcze cicho, ponownie wzrok przenosząc na przyglądającego się mu ucznia.

Hee... <powiedział z uprzejmym zdziwieniem> Młodo wyglądasz... Jak się nazywasz? Jestem Hideyoshi. I... PRzepraszam za ten krzyk... Irytuje mnie to ciągłe mylenie mnie z dziewczyną...

Totoyo - 2010-06-28 18:18:36

Yh. Wybacz. <zatkał chłopakowi usta dłonią> Jesteś uczniem? <spojrzał na Hideyoshiego> Ja jestem Hoshi Mitsubishino. <wyciągnął do Akinoriego wolną rękę> Pielęgniarz.

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:19:41

Akinori Nagumo
*Pokój*

A no tak. Przestawić się. Zupełnie o tym zapomniał. Ale to wszystko przez to, że od początku planował jakoś w kąt się usunąć i z nikim niepotrzebnie nie rozmawiać. Jednak jak widać to było nieuniknione, bo w ciągu kilkunastu minut rozmawiał już z dwoma osobami. Chyba pobił swój życiowy rekord.
-Nagumo Akinori.
Szepnął i ponownie ukłonił. Po prostu zawsze tak robił gdy się przedstawiał. Oczywiście wtedy gdy już z kimś rozmawiał, co nie było częstym zjawiskiem. Po chwili się wyprostował spoglądając kątem oka na dłoń pielęgniarza. Dotyk? .. No cóż, chyba nic się nie stanie. Wyciągnął rękę i uścisnął dłoń mężczyzny.

Ferian - 2010-06-28 18:24:46

Totoyo napisał:

Yh. Wybacz. <zatkał chłopakowi usta dłonią> Jesteś uczniem? <spojrzał na Hideyoshiego> Ja jestem Hoshi Mitsubishino. <wyciągnął do Akinoriego wolną rękę> Pielęgniarz.

<odtrącił delikatnie jego rękę> Tak, uczniem. Hideyoshi Kinoshita. Miło mi. I... Jestem facetem... Jeśli już to zauważyłeś... Lubię pielęgniarstwo, może mógłbym Ci czasem pomagać, mam nawet strój, zobacz <przebrał się w kilka sekund>

Totoyo - 2010-06-28 18:26:25

Hoshi Mitsubishino

Oh, to miło z twojej strony. Napewno bedziesz pomocn..y. <uśmiechnął się i spojrzał na woźnego> Czyli nici, żebyś zaprowadził mnie do dyrektora?

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:29:56

Akinori Nagumo
*Pokój*

-Ale.. dyrektora nie ma.
Westchnął cicho pod nosem. Ile jeszcze razy będzie musiał to powtarzać? No cóż. Widać na prawdę tylko on tu miał problemu ze zrozumieniem innych. Ale cóż, może z czasem się to zmieni. Chociaż szczerze w to wątpił. I odwracając się do gości tyłem podszedł do łóżka, na którym spokojnie usiadł. Zmęczył się tym staniem w miejscu, o.

Ferian - 2010-06-28 18:36:41

Hideyoshi
<usiadł obok niego> Ładnie tu masz... <Powiedział rozmarzonym głosem. Lubił towarzystwo, Miał nadzieję, że owa persona z nim trochę porozmawia. Nudził się tu strasznie, nie ma tu jeszcze zbyt wielu przyjaciół> Dlaczego akurat taki wystrój?

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:41:19

Akinori Nagumo
*Pokój*

Dlaczego? Tego przecież nie wiedział, tak już wyglądał pokój gdy do niego wszedł. Miał szczęście, że akurat tak bardzo zgrał się z jego stylem i rzecz jasna upodobaniami. Prawdziwe szczęście.' Wpatrując się w swoje buty wzruszył ramionami w odpowiedzi. W końcu nie za bardzo wiedział jak miał na to pytanie zareagować. Wystrój nie od niego zależał.

Ferian - 2010-06-28 18:44:44

Kaoru-sama napisał:

Akinori Nagumo
*Pokój*

Dlaczego? Tego przecież nie wiedział, tak już wyglądał pokój gdy do niego wszedł. Miał szczęście, że akurat tak bardzo zgrał się z jego stylem i rzecz jasna upodobaniami. Prawdziwe szczęście.' Wpatrując się w swoje buty wzruszył ramionami w odpowiedzi. W końcu nie za bardzo wiedział jak miał na to pytanie zareagować. Wystrój nie od niego zależał.

Hideyoshi
Rozumiem... <Nie wiedział czemu chłopak wzbudził w nim sympatię. Miał nadzieję go trochę zachęcić> <podał mu coś do ręki> Proszę. Cukierek, mam nadzieję, że lubisz jabłkowe. <Sam wziął jednego do ust> Jakie lubisz słodycze?

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:49:08

Akinori Nagumo
*Pokój*

Nie, nie on zdecydowanie nie jadł słodyczy. Po prostu ograniczał niezdrowe jedzenie. Uważał, że takie rzeczy po prostu źle wpływają na jego organizm. Z resztą i tak nie powinien jeść cukrów.. miał po nich zbyt duże pokłady energii. Nawet po tak małej ilości jakim był zwyczajny cukierek. Dlatego też ową rzecz odłożył na szafkę nocną.
-Nie lubię żadnych.

Ferian - 2010-06-28 18:51:28

Kaoru-sama napisał:

Akinori Nagumo
*Pokój*

Nie, nie on zdecydowanie nie jadł słodyczy. Po prostu ograniczał niezdrowe jedzenie. Uważał, że takie rzeczy po prostu źle wpływają na jego organizm. Z resztą i tak nie powinien jeść cukrów.. miał po nich zbyt duże pokłady energii. Nawet po tak małej ilości jakim był zwyczajny cukierek. Dlatego też ową rzecz odłożył na szafkę nocną.
-Nie lubię żadnych.

<Wytrzeszczył na niego oczy> Ale... Wyglądasz na smutnego... Myślałem, ze ten drobny gest Cię pocieszy... <Do oczu napłynęły mu łzy, bał się, że go obraził>

Kaoru-sama - 2010-06-28 18:55:30

Akinori Nagumo
*Pokój*

Smutny? Nie, nie. On po prostu miał z natury taki ponury wyraz twarzy, mimo, że lubił się uśmiechać. Chociaż tego i tak często nie robił. W końcu nigdy nie miał żadnego powodu do tego. Położył dłonie na swoich udach, spoglądając przed siebie. Czuł się dziwnie. Prowadzenie z kimś rozmowy na prawdę było dziwne. Chyba jednak za bardzo przyzwyczaił się do samotności.' Zerknął na chłopaka kątem oka.
-Nie jestem smutny.

Ferian - 2010-06-28 18:59:44

Kaoru-sama napisał:

Akinori Nagumo
*Pokój*

Smutny? Nie, nie. On po prostu miał z natury taki ponury wyraz twarzy, mimo, że lubił się uśmiechać. Chociaż tego i tak często nie robił. W końcu nigdy nie miał żadnego powodu do tego. Położył dłonie na swoich udach, spoglądając przed siebie. Czuł się dziwnie. Prowadzenie z kimś rozmowy na prawdę było dziwne. Chyba jednak za bardzo przyzwyczaił się do samotności.' Zerknął na chłopaka kątem oka.
-Nie jestem smutny.

Ale wyglądasz na smutnego... <Przejechał dłonią po jego policzku, lekko popychając jego twarz, by na niego spojrzał> Popatrz na siebie... <podał mu lusterko. Idealnie odzwierciedlało ono przygnębioną minę chłopaka>

Kaoru-sama - 2010-06-28 19:03:08

Akinori Nagumo
*Pokój*

Nie lubił zbliżeń, nawet takich jak zwyczajny dotyk, dlatego momentalnie się nieco od niego odsunął. Po prostu odruch. I zerknął w lusterko. Wcale nie wyglądał na smutnego a tym bardziej przygnębionego. Raczej na takiego zwyczajnego. Przecież nie będzie się jak idiota uśmiechał do wszystkich. To idiotyczne. Uczucia zachowa dla siebie.
-Wyglądam normalnie, nie wiem co Ty chcesz.
Wzruszył ramionami, spoglądając ponownie na chłopaka. Na prawdę nie rozumiał innych. Będzie musiał się zapisać do jakiejś grupy by mu wytłumaczyli dzisiejsze zachowanie istot homosapiens.

Ferian - 2010-06-28 19:07:40

Kaoru-sama napisał:

Akinori Nagumo
*Pokój*

Nie lubił zbliżeń, nawet takich jak zwyczajny dotyk, dlatego momentalnie się nieco od niego odsunął. Po prostu odruch. I zerknął w lusterko. Wcale nie wyglądał na smutnego a tym bardziej przygnębionego. Raczej na takiego zwyczajnego. Przecież nie będzie się jak idiota uśmiechał do wszystkich. To idiotyczne. Uczucia zachowa dla siebie.
-Wyglądam normalnie, nie wiem co Ty chcesz.
Wzruszył ramionami, spoglądając ponownie na chłopaka. Na prawdę nie rozumiał innych. Będzie musiał się zapisać do jakiejś grupy by mu wytłumaczyli dzisiejsze zachowanie istot homosapiens.

Hideyoshi
<Cały czas się uśmiechał. Nie, żeby się głupkowato szczerzył. Po prostu się dobrotliwie uśmiechał> Normalnie...? Nie czujesz się czasami troszkę samotny? Widzę, jak niechętnie nawet innych dotykasz... Nie brak Ci czegoś? Masz jakiś rodzeństwo? Kogoś, kto jest Ci bliski?

Kaoru-sama - 2010-06-28 19:10:41

Akinori Nagumo
*Pokój*

Może i Akinori był samotnym człowiekiem. Rodziny w sumie nie posiadał, no nie licząc zmarłego ojca, oraz ciężko chorej matki, która i tak go z domu wyrzuciła mówiąc, że jest zbyt dziwaczny by z nią mieszkać. Co prawda starszego brata posiadał i tylko ten wyrażał jakieś zainteresowanie jego osobą, ale on wyjechał więc spotykać się często nie mogli.' Pokręcił przecząco głową. On czuł się ze sobą dobrze.

Ferian - 2010-06-28 19:13:19

Hideyoshi

<odwinął cukierka i włożył mu do ust. Wziął go za rękę i pociągnął do pozycji stojącej> Musisz poznać życie... Ocknij się z tego.

Kaoru-sama - 2010-06-28 19:17:55

Akinori Nagumo
*Pokój*

Na pewno nie będzie jadł słodyczy. Nie dość, że mu nie smakowały, to jeszcze po nich miał cholerne bóle brzucha. Dlatego też wyciągnął ze swoich ust owy cukierek po czym wyrzucił go do kosza stojącego gdzieś pod biurkiem. Cieszył się z tego jaki był i nie miał zamiaru pozwalać nikomu się zmieniać, puki sam tego nie chciał. A jak na razie.. nie chciał i basta! A i rękę zabrał chowając ją wraz z drugą do siebie. Nie lubił zbliżeń, nie jego wina. Po prostu ich nie chciał, chłopak musiał to zrozumieć albo Akinori po prostu go wyprosi z pokoju.
-Podoba mi się takie życie.. jakie mam.
Szepnął spoglądając w stronę okna. Dlaczego nikt tego nie umiał zrozumieć? .. Westchnął cicho.

Ferian - 2010-06-28 19:19:33

Kaoru-sama napisał:

Akinori Nagumo
*Pokój*

Na pewno nie będzie jadł słodyczy. Nie dość, że mu nie smakowały, to jeszcze po nich miał cholerne bule brzucha. Dlatego też wyciągnął ze swoich ust owy cukierek po czym wyrzucił go do kosza stojącego gdzieś pod biurkiem. Cieszył się z tego jaki był i nie miał zamiaru pozwalać nikomu się zmieniać, puki sam tego nie chciał. A jak na razie.. nie chciał i basta! A i rękę zabrał chowając ją wraz z drugą do siebie. Nie lubił zbliżeń, nie jego wina. Po prostu ich nie chciał, chłopak musiał to zrozumieć albo Akinori po prostu go wyprosi z pokoju.
-Podoba mi się takie życie.. jakie mam.
Szepnął spoglądając w stronę okna. Dlaczego nikt tego nie umiał zrozumieć? .. Westchnął cicho.

<Westchnął cicho i puścił go> Szkoda mi Cię. Życie jest takie piękne... A ty nie masz z kim się nie cieszyć... <wyszedł z pokoju> /zt/

Kaoru-sama - 2010-06-28 19:21:38

Akinori Nagumo
*Pokój*

Może i było to prawdą.. Co z tego. Każdy człowiek był inny i reszta jako istoty myślące powinna to uszanować. Był małomównym i odosobnionym człowiekiem? Fajnie, a niech sobie będzie. To tak samo jakby on czepiał się, że chłopak był strasznie nachalny co do jego zmian. Na to samo wychodziło. Miał swój charakter, z którym się urodził i z takim już pozostanie. Prosta i logiczna sprawa.

Totoyo - 2010-06-28 20:13:25

Hoshi Mistubishino

<patrzy przez chwilę za chłopakiem> Wybacz za niego. <powiedział cicho. Uważał, że chłopak był trochę za upierdliwy. No ale cóż, młodziak> Weź pod uwagę to, że jest.. W tym wieku. <zaśmiał się cichuteńko>

Kaoru-sama - 2010-06-28 20:20:58

Akinori Nagumo
*Pokój*

Zerknął ma mężczyznę kątem oka, po czym delikatnie skinieniem głowy przytaknął. W sumie racja. Nastoletnie lata chwilami na prawdę były dziwne, przynajmniej w odczuciu dorosłych. Usiadł ponownie na łóżku wpatrując się mało sensownie w swoje buty. Po prostu nie wiedział co teraz robić. Zaczynać rozmów zbytnio nie umiał..

Totoyo - 2010-06-28 20:24:55

Hoshi Mitsubishino

em.. <na nic więcej nie było go stać. No bo po można było więcej powiedzieć? Nastolatkowie są stasznie dziwni. No, oprócz niego. On za czasów swojego nastoletniego wariactwa po prostu czytał książki. Albo grał na komputerze. I był spokój.>

Kaoru-sama - 2010-06-28 20:31:36

Akinori Nagumo
*Pokój*

-Ano.. i jak z pokojem?
Zaryzykuje. Chociaż i tak to było głupie pytanie, przecież mężczyzna cały czas był u niego więc niby jak mógł szukać pokoju? Idiota. Mruknął na siebie pod nosem, bawiąc skrawkiem koszuli. Tak czuł się zakłopotany. Nie tyle co tą gafą, którą właśnie strzelił ale także tym swoim milczeniem. Chyba na prawdę był dziwny.
-Wybacz, zapomniałem, że nie wychodziłeś..
Dodał na swoją obronę. W końcu za idiotę uznany zostać nie chciał.

Totoyo - 2010-06-28 20:41:52

<wzruszył ramionami> Nie wiem. Jestem już zbyt zmęczony, żeby coś sobie poszukać. <uśmiechnął pod nosem. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że pokój obok jest wolny.>

Kaoru-sama - 2010-06-28 20:48:29

Akinori Nagumo
*Pokój*

Skinął głową na znak, że zrozumiał. Jemu jednak do głowy nie wpadło, że obok pokoje były wolne. Raczej skupił się na rozmyśleniu, że mężczyzna jednak na prawdę mógł być zmęczony. W końcu i jemu zabrało sporo sił samo dojście do tej szkoły. A potem jeszcze droga od dyrektora tutaj, to całe rozpakowanie i samo towarzystwo ludzi. Stres robił swoje, o.' Gdyby był normalnym człowiekiem, zapewne by mu tutaj nocleg zaproponował, ale jako, że miał tylko jedno łóżko a sam zbytnio się dotyku obawiał.. wolał to przemilczeć. Przecież nie będzie proponować czegoś, czego nawet pewien nie był.

Totoyo - 2010-06-28 20:52:47

<ziewnął szeroko i oparł się plecami o ścianę. zamknął oczy z zaczął zasypać na stojąco. Ot, tak.>

Kaoru-sama - 2010-06-28 20:54:47

Akinori Nagumo
*Pokój*

Zerknął na niego katem oka, mrugając nieco zdziwiony. Że on tak mógł.. i się nie przewracał. No cóż, czyli na to wychodziło, że tylko on był takim dziwakiem, który nawet zdrzemnąć się na stojąco nie umiał. Sięgnął po poduszkę po czym rzucił nią w.. twarz mężczyzny.
-Nie śpij.
Szepnął, ponownie wzrok przenosząc w stronę okna.

Totoyo - 2010-06-28 20:59:28

<zachwiła się i spojrzał na niego> Ale co? <mruknął sennie>

Kaoru-sama - 2010-06-28 21:01:23

Akinori Nagumo
*Pokój*

-Nie śpij. To niekulturalne.
Dodał szeptem, kręcąc nieco głową na boki. Tak, zdecydowanie ludzi nie rozumiał. Nawet innych dorosłych. Przecież nie można było tak po prostu zasypiać w trakcie rozmowy.. nawet jeśli takowa odbywała się praktycznie w milczeniu albo w jakiś mniej ważnych gestach.
-A jak już chcesz to chociaż uprzedzaj.

Totoyo - 2010-06-28 21:05:10

Oh, wybacz. <mruknął i ziewnął szeroko. Był naprawdę nieźle zmęczony. No i po prostu wtrynił się mu na łóżko. Oczywiście najpierw zdejmując buty przy drzwiach. > To jest nie fair. <mruknął wiercąc się na jego łóżku> Uczniowie mają wygodniejsze łóżka.

Kaoru-sama - 2010-06-28 21:07:53

Akinori Nagumo
*Pokój*

Zerknął na niego kątem oka, przechylając nieco głowę w bok. No przynajmniej buty zdjął, jak na początek by nie było tak źle. Chociaż to wtrynianie do łóżka.. ech, chyba przeżyje ten raz.
-Bo uczniowie więcej narzekają.
Wzruszył ramionami, machając delikatnie nogami w powietrzu. Oparł dłonie na krawędzi łóżka, co jakiś czas skubiąc sobie materiał pościeli.

Totoyo - 2010-06-28 21:19:54

Ta. Ale to jest nie fair i tak. <mruknął sennie. Te łóżka i tak są wygodne. Mhmm, może zostanie. Ziewnął znowu> My tu ciężko pracujemy i cały dzień mamy praktycznie precz. A oni sobie harcują w czasie wolnym. I co za to mają? Wygodniejsze łóżka. <mruknął i po raz kolejny ziewną zasłaniając usta>

Kaoru-sama - 2010-06-28 21:32:06

Akinori Nagumo
*Pokój*

Może i pielęgniarz miał racje. W końcu uczniowie trochę się pouczyli a potem resztę dnia spędzali na bóg wie robieniu czego w swoich pokojach, albo w innych miejscach. A nauczyciele i pracownicy? Oni musieli tutaj pracować, wysilać się z uczniakami za trochę pieniędzy a potem jedynie mogli odpocząć w gorszych łóżkach. Dlatego pewna racja w tym wszystkim była. No ale z drugiej strony.. jako osoby starsze nie powinny zwracać uwagi na takie idiotyczne drobnostki chyba.. nie?
-Masz rację.

Totoyo - 2010-06-29 10:22:07

Chociaż w sumie ich rodzice za to płacą. <mruknął  i po raz kolejny ziewnął. Tak, chyba sobie utnie drzemkę. Po chwili już smacznie spał na łóżku>

Kaoru-sama - 2010-06-29 13:08:01

Akinori Nagumo
*Pokój*

-Rzeczywiście.
Przytaknął skinieniem głowy, wzdychając cicho. Tu przynajmniej było wyrównaniu bo nauczyciele i pracownicy dostawali pieniądze, a rodziny dzieciaków się ich pozbywały dzięki tej szkole. Teraz chyba było fair.' Zerknął na niego kątem oka.
-Zasnął?
Mruknął szturchając go palcem w polik. No pięknie, to niby gdzie on miał teraz spać, jak swoje łóżko miał zajęte? Gorzej już chyba być nie mogło. Czyli zostało mu tylko zwiedzenie szkoły, za co też postanowił się zabrać. Dlatego też wstał, wygładził jeszcze ubranie, by przykryć pielęgniarza kołdrą a po tym wyszedł z pokoju.

[zt]

GotLink.plMiędzyzdroje agroturystyka